Ważne przypomnienie dla wchodzących na glorie tv, teraz w tym szczególnym okresie !

. Jeśli NATANKUJESZ, daleko nie zajedziesz

kosciol.wiara.pl/doc/918765.Wyznanie-prywatne

".... Ale żaden święty nie szedł drogą buntu wobec Kościoła. Tak się otwiera pole diabłu, bo on sobie doskonale radzi zarówno z duchowymi leniami, jak i gorliwcami, jeśli tylko przestaną trzymać się Kościoła. Jest zbyt ciemno, żebyśmy mogli iść „na czuja”. Musimy trzymać się skały Piotra i złączonych z nim biskupów, a nie choćby najładniejszych oderwanych kamieni. Takim luźnym kamieniem był abp Lefèbvre, który przed laty zerwał jedność z Kościołem i założył schizmatycką wspólnotę. I oto ks. Natanek idzie jego drogą, sądząc zapewne, że tak przysłuży się Kościołowi. Ale tak się Kościół kaleczy. Nie scala się rozbiciem, nie łączy rozdarciem.
Gdyby abp Lefèbvre swoją gorliwość połączył z posłuszeństwem, Bóg wyprowadziłby z tego dobro. A tak zbuntowany duchowny stworzył koczującą na obrzeżach Kościoła grupę rozdrażnionych ludzi, upatrujących istotę wiary w utrwalonej na wieki formie..."

blacky901 — 2011-11-06 21:21:06:
Czy zwolennicy tego pysznego księdza wiedzą, że podążanie za nim jest grzechem, że spowiedź u tego buntownika jest nieważna?

@blacky901 chyba o tym wiedza i nic sobie z tego nie robią !!!

fr giovanni,Ty naprawdę wierzysz w to,że świadek jehowy by mnie nawrócił?Ks.Natanek sprawił,że pokochałem Maryję,to Matka Boża mnie nawróciła,to dzięki Niej i dla Niej się staram być lepszy,to Maryja prowadzi mnie do Jezusa,Maryja mi otworzyła moje ślepe oczy.Świadek jehowy rozkochałby we mnie Matkę Bożą?Fr giovanni nawrócenie tak jak napisałęś jest do Boga i do Kośćioła, ale do św.Józefa idzie się przez Kośćiół,do Maryi idzie się przez św.Józefa,a do Jezusa przez Maryję,innej drogi nie ma i innego nawrócenia również nie ma!!!

Szerzą się niezadowolenie i narzekania, jeśli nie widać urzeczywistnienia własnych powierzchownych i błędnych idei o "Kościele" i własnych "marzeń o Kościele"! [B XVI]

Czy w Kościele mogą współistnieć różne nurty, które winny się spierać o rozumienie i rolę Tradycji?
Czy mają prawo współistnieć, ponieważ nie głoszą niczego, co wprost zaprzeczałoby dogmatom wiary?
A może odchylenia tradycjonalistyczne należy zwalczać z całą stanowczością i wypychać z Kościoła?

"NAWRÓCENIE DO "KOŚCIOŁA" REPREZENTOWANEGO....
to nic innego jak nic nie wnoszące mącipole.
Zaraz mogą się pojawić argumenty z przedsoborowych encyklik
i osoby wyciągające równie fascynujące wnioski.

Rozmawiajmy (nie krzyczymy!) o nawróceniu i o Kościele.

Nie - dla prób przekładania owoców do innego sadu.

@fr_giovanni

Jeśli się okaże, że za kilka lat Kościół uzna KOGOŚ, COŚ, że nie miał jednak racji, a dziś Kościół to uznaje, dla mnie (tu mam na mysli siebie = BAH) będzie problem, że w duchu posłuszeństwa od zaraz przyjąłem to i przyjmowałwm z radością i z posłuszeństwem.
Dlatego muszę też kierować sie sumieniem ukształtowanym przez Kościół. Po co sakrament bierzmowania skoro wystarczy BMW (Brat Musi Wykonać)? Dla mnie takie posłuszeństwo (oderwane od sumienia), to lenistwo duchowe.
To nie jest kwestia zostawania w Kościele. To jest kwestia jak sprawowana jest posługa władzy. Badają (rozeznanie) czy gaszą? Łatwo jest gasić nie trzeba tracić czasu na rozeznanie. Groteskowo (ale bardzo boleśnie) wygląda komunikat w którym jako dotychczasowe żródło wiedzy i natchnienie do rozeznania służą (zatrute żródła) media.

Łatwo jest uzywać epitetów typu sekta czy herezja.
Tyle, że one nie opisują problemu a etykietuja (by nie powiedzieć opluwają) ludzi.
Czasami mam wrażenie, że wykluwają się tu nowe herezje: "Poza SWII nie ma zbawienia" czy "z SWII nie ma zbawienia".

Dla mnie poznawanie po owocach jest ważnym wskaźnikiem Prawdy.

Tutaj część laików ("czterech pancernych i pies") głosi jedyną prawdę "Po posłuszeństwie ich poznacie".

do "blacky 901"

ale, godziwa

Pytanie jakie postawił Radek, stawia bardzo wielu ludzi, naprawdę bardzo wielu.
Celem wstępu, bardzo ważne: Proszę mi wybaczyć, że w poniższej odpowiedzi świadomie uniknę jakichkolwiek nazwisk i usilnie proszę aby nie wkładano w moje usta słów, wydarzeń i nazwisk których nie użyłem, gdyż moja odpowiedź dotyczy wszystkich podobnych zjawisk, sytuacji, wydarzeń na przestrzeni historii ludzkich poszukiwań. Jest to odpowiedź do doświadczenia duchowego wielu i na przestrzeni dziejów. Takie pytanie zadaję w rozmowach z ludźmi na płaszczyźnie różnych ich doświadczeń i poszukiwań - oczywiście nie ma potrzeby dawać odpowiedzii nigdy nie oczekuję na nią, to jest jedynie pytanie na szczerą refleksję w moim własnym sercu przed Jezusem, na zobaczenie swojej postawy, oczywiście na ile ja jestem gotów uczynić w sobie taką refelksję.
A teraz sedno sprawy, pytanie do moich poszukiwań duchowych, do szukania źródla tego co we mnie:

Jeśli się okaże, że za kilka lat Kościół uzna KOGOŚ, COŚ, że miał jednak rację, a dziś Kościół tego nie uznaje, dla mnie (tu mam na mysli siebie = br.Jan) nie będzie żadnego problemu by w duchu posłuszeństwa od zaraz przyjać to i przyjmę z radością i z posłuszeństwem. A jeśli się okaże, że Kościół orzeknie jednak tego KOGOŚ, WYDARZENIE, itp jako sektę, jako herezję itp, to czy TY TEŻ PRZYJMIESZ TO I MIMO WSZYSTKO ZOSTANIESZ DALEJ w KOŚCIELE? Tutaj się sprawdza prawdziwośc naszego nawrócenia. Warto w sercu szczerze sobie zadać takie pytanie, ono pokazuje mi osobiście, jakie są prawdziwe źródła i intencje mojego nawrócenia. To dotyczy wielu wydarzeń ludzkich poszukiwań w mojej relacji do Boga, do Kościoła. Jaka jest moja postawa gdy zadaję sobie to pytanie? Co czuję?

Radek33 dobrze pisze. Wielu ludzi się nawróciło dzięki właśnie księdzu Natanakowi, wielu ludzi także cierpi prześladowanie za to, że właśnie dzięki temu księdzu poznała czym jest Boża miłość, Boże nakazy, np. takie, że szafarz świecki nie ma prawa rozdawać komunii świętej. Wielu modernistycznych biskupów już nie służy Jezusowi, tylko mamonie i swoim brzuchom. I to właśnie Oni najbardziej znieważają Mszę Świętą, nie informując wiernych jak mają się na niej zachować... "jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną." (Mt 15, 14)

Blacky901,jeśli ks.Natanek jest pyszny i zły,podążanie za nim jest grzechem,to jak wytłumaczysz to niewytłumaczalne zjawisko jak nawrócenie wielu ludzi,którzy go słuchają?jak wytłumaczysz mi to,że ja jeszcze ponad rok temu opuszczałem co drugą mszę,nudziłem się na niej,a teraz niewyobrażam sobie nie przyjąć Pana Jezusa w każdą niedzielę i nie tylko?jak wytłumaczysz to,że jeszcze rok temu byłem zniewolony wieloma nałogami,a teraz dzięki Panu Bogu potrafię z nimi wygrywać?skoro grzechem jest słuchanie księdza Piotra to logicznie myśląć szatan prowadzi mnie do Kościoła,każe mi się modlić,spowiadać i zmieniać na lepsze,czyżby to był ten nawrócony demon z rekolekcji piekielnych?pozdrawiam